Elegancka kamienica w centrum Szczecina, a w środku szczurza ferma. Film z mieszkania zatrważa

0
2

To, co odkryto w jednym z mieszkań w centrum Szczecina, przekracza ludzkie wyobrażenia. Kto by pomyślał, że w samym sercu miasta, w eleganckim budynku znajduje się szczurza ferma? Pewnie zwierzęta rozmnażałyby się dalej, gdyby ich właścicielka nie pochwaliła się nimi w internecie.

Szczurza ferma w centrum Szczecina. Na początku było tylko kilka gryzoni

— Oni mieszkali tam od lat, ale o szczurach dowiedziałam się dopiero rok temu, gdy na klatce zaczęło śmierdzieć — opowiada jedna z sąsiadek Wiktorii i jej ojca. To właśnie od nieprzyjemnego zapachu zaczęły się pytania, co też dzieje się za drzwiami tego mieszkania. Okazało się, że młoda kobieta pasjonowała się gryzoniami i zaczęła trzymać je w swoim mieszkaniu. Z czasem szczury rozmnożyły się w sposób niekontrolowany. Stado biegało po całym lokalu, a niektóre osobniki miały nawet wydostawać się przez okna, co wywoływało panikę wśród sąsiadów.

Wiktoria R. nie widziała w swojej pasji nic złego. Co więcej, zaczęła publikować nagrania ze swoimi pupilami w jednym z portali społecznościowych. To właśnie internauci zaalarmowali w końcu szczecińskie TOZ, które postanowiło działać.

Interwencja, której nikt nie zapomni. “To było straszne!”

Inspektorzy TOZ, przy asyście policjantów, sanepidu i urzędników TBS, weszli do mieszkania. To, co tam zastali, było jak z horroru. — Śmieci, odchody, rozwalone meble, zniszczone ściany i podłogi, robaki… a w tym wszystkim biegające szczury — relacjonowali później na Facebooku. W takim bałaganie żyło łącznie 128 szczurów. — W ciągu dwóch dni zabezpieczyliśmy wszystkie zwierzęta. Znaleźliśmy sześć gniazd, w których były m.in. oseski. Szczury uciekały w dziury w podłogach, skakały nam nad głowami. Obawiamy się, że nie udało nam się wyłapać wszystkich — relacjonowali inspektorzy TOZ-u.

W mieszkaniu panował nieopisany bałagan. Fetor był nie do zniesienia. Zwierzęta załatwiały się wszędzie, a z braku wystarczającej ilości pożywienia, mogło dochodzić tam do kanibalizmu. — To nie była hodowla. To były szczury domowe, które się rozmnożyły w niekontrolowany sposób — mówi “Faktowi” Radosław Jończyk ze szczecińskiego TOZ-u.

Mimo przerażających warunków Wiktoria i jej ojciec nie widzieli w tym nic złego. — Twierdzili, że wszystko jest w porządku, szczury są zadbane i niczego im nie brakuje — dodali inspektorzy.

130 szczurów w mieszkaniu. Lokatorzy od dawna mają nakaz eksmisji

Jak się okazuje, lokatorzy od 10 lat mieli sądowy nakaz eksmisji, który jak do tej pory nie został wykonany ze względu na brak lokali socjalnych, do których nastolatka wraz ze swoim ojcem mogłaby zostać eksmitowana. Teraz jednak sprawy przyspieszyły i jak udało nam się dowiedzieć w szczecińskim TBS-ie, wkrótce mieszkańcom zostanie przedstawiona oferta przeprowadzki do lokalu socjalnego.

Po interwencji TOZ, Wiktoria R. skomentowała całą sytuację w mediach społecznościowych. — Ktoś mi napisał, że powinnam zostać pociągnięta do odpowiedzialności za znęcanie się nad zwierzętami. To nieprawda. Ani mnie do więzienia nie wsadzą, ani nie pójdę siedzieć — powiedziała na nagraniu.

Tak sobie poradzili z wysokimi rachunkami za ogrzewanie

Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki w Kołobrzegu

My tu mamy sylwestra przez cały rok

/8

Przemysław Gryń / Newspix.pl, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Szczecinie / Facebook

W mieszkaniu Wiktorii R. zobaczyli stado szczurów biegających pośród śmieci.

/8

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Szczecinie / Facebook

Takie zdjęcie z tej interwencji na swoim profilu facebookowym umieścili inspektorzy TOZ.

Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl