Wolał wyskoczyć z drugiego piętra niż zostać w mieszkaniu. Wstrząsające szczegóły gehenny w Łodzi

0
4

Chodnik przy ul. Piotrkowskiej odgrodzony był policyjną taśmą. Broniła wstępu dalej. To właśnie tam wyskoczył 37-latek. Na ziemi leżały jego rzeczy. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami został zabrany do szpitala. Zanim to się stało, wskazał na bramę kamienicy.

Łódź. Tortury w mieszkaniu przy ul. Piotrkowskiej. Mężczyzna wyskoczył przez okno

Gehenna 37-latka trwała trzy dni. Mężczyzna był przetrzymywany w mieszkaniu przy ul. Piotrkowskiej i torturowany. Oprawcy byli bezlitośni. Przywiązali go do krzesła, bili i dźgali nożem. Próbowali odciąć palce.

Gdy tylko nadarzyła się okazja, ofiara wyskoczyła z okna kamienicy na drugim piętrze. To była jedyna droga ucieczki. Mężczyzna zdecydował się na ten desperacki krok, bo wiedział, że napastnicy mogą spełnić swoje groźby. Oprawcy pokazywali mu palnik i straszyli spaleniem.

37-latek leżał na chodniku. Doznał poważnych obrażeń. Ktoś zadzwonił po ratunek. Karetka już do niego jechała.

Gehenna w łódzkim mieszkaniu. Drastyczne szczegóły

W środę 5 listopada 2025 r. łódzcy policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że mężczyzna miał wyskoczyć z drugiego piętra kamienicy przy ul. Piotrkowskiej. Mundurowi natychmiast pojechali na miejsce. Przed ich przyjazdem obecny był już zespół ratownictwa medycznego. Z uwagi na obrażenia 37-latka natychmiast przetransportowano do szpitala

– przekazała asp. Kamila Sowińska z łódzkiej policji.

Mężczyzna był przytomny. Nim go zabrano z miejsca, zdążył wskazać na bramę kamienicy.

Pokrzywdzony wskazał dwie osoby wychodzące z bramy jako potencjalnych sprawców zdarzenia. Zostali oni zatrzymani przez strażników miejskich i przekazani policjantom

– podkreśliła oficer łódzkiej policji.

Służby ustaliły wstępny przebieg zdarzeń z ostatnich dni w łódzkim mieszkaniu. Jak się okazało, 37-latek kilka dni wcześniej został zaproszony przez dawną znajomą na spotkanie towarzyskie.

W mieszkaniu, do którego poszli, byli jej znajomi. Wszyscy spożywali alkohol. Po chwili wywiązała się między nimi sprzeczka i zaczęli mieć wobec 37-latka roszczenia finansowe. Gdy pokrzywdzony wyraził swój sprzeciw, został przywiązany do krzesła i przetrzymywany wbrew własnej woli. Oprawcy grozili mu obcięciem palców, jak również dysponowali palnikiem i zamierzali użyć go wobec niego. Gdy tylko pojawiła się szansa ucieczki 37-latek postanowił wyskoczyć przez okno

– poinformowała asp. Kamila Sowińska.

Tragiczna śmierć braci. W sieci poruszający wpis

Zatrzymano cztery osoby. Są zarzuty

Łódzcy policjanci zatrzymali początkowo dwie osoby wskazane przez poszkodowanego. To była kobieta i mężczyzna. Poszukiwani byli kolejni podejrzani. Dzięki pracy funkcjonariuszy udało się ich zatrzymać następnego dnia.

W ręce mundurowych wpadły w sumie cztery osoby. To trzech mężczyzn w wieku 25, 29 i 35 lat oraz 28-latka. Odpowiedzą oni za pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem i wymuszenie rozbójnicze. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Do tymczasowego aresztu na trzy miesiące trafili trzej mężczyźni. Kobieta nie została aresztowana.

To oni jechali z Sebastianem M. Zaskakujące zeznania pasażerów bmw. “Nie mieli powodów, by w to nie wierzyć”

(Źródło: Fakt.pl, policja)

Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl