Na procesie pirata drogowego, który spowodował tragedię na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, było wiele momentów chwytających za serce. Na raz na sali lały się łzy. Nigdy jednak nie panowała taka atmosfera jak podczas rozprawy w środę, 10 grudnia. W sądzie odtworzono przerażające nagranie z samego momentu tragedii. Nagrała je kamera w samochodzie innego kierowcy. Wdowa po Rafale P. (37 l.) siedząca na sali westchnęła, oglądając tragedię, a później złapała się za czoło. Patrzenie na moment tragedii było dla niej dużym przeżycie.
Wściekły Łukasz Żak zażądał przeprosin. Niewyobrażalne, o co oskarżył prokuraturę
Na procesie Żaka zapadła grobowa cisza
To, co zobaczyli zgromadzeni na sali, jest przerażające. Na nagraniu widać dokładnie, jak samochód, którym jechał Łukasz Żak, najpierw mknie przez tunel, później wjeżdża na Trasę Łazienkowską i chwilę później wbija się z ogromną prędkością w auto czteroosobowej rodziny. Nagle na sali zapanowała grobowa cisza, niektórzy aż podskoczyli z przerażenia, widać było, że wszyscy są wstrząśnięci momentem tragedii. Nawet sam oskarżony patrzył na sceny na ekranie z wyraźnym poruszeniem. W pewnym momencie schował twarz w rękach. Widać, że go to uderzyło. Do tej pory przed sądem dobrze ukrywał emocje. Tym razem nawet jemu było trudno patrzeć na to, co zrobił.
Szokujące wydarzenia rozegrały się w nocy z 14 na 15 września 2024 r. Łukasz Żak wracał ze swoją dziewczyną Pauliną i kolegami z suto zakrapianej imprezy w klubie. Jechali do kolejnej knajpy. Na nagraniu widać, jak wypożyczonym białym Volkswagenem Arteonem 27-latek pędził z niewyobrażalną prędkością 226 km na godz. przy dopuszczalnej 80 km na godz. Najpierw jedzie przez tunel, a później wpada na Trasę Łazienkowską. Chwilę później dochodzi do tragedii. Oglądając film, wszyscy na sali wstrzymali oddech. Nawet na sędzim Macieju Miterze wideo zrobiło ogromne wrażenie. Po odtworzeniu filmu mówił wyraźnie przyciszonym głosem.
Przerażające nagranie na procesie Żaka
Łukasz Żak był pijany, trzymał jedną ręką kierownicę, nagrywał telefonem swoją szaleńczą jazdę samochodem. Tuż przed wypadkiem wcisnął jeszcze pedał gazu. Nie hamował. Wbił się w samochód, którym jechało małżeństwo z dwójką dzieci. Ojciec rodziny nie przeżył. Matka została ciężko ranna, a dziewczyna Żaka cudem uniknęła śmierci. W sądzie odtworzono też film z reakcją innych kierowców na spowodowaną tragedię. Na nagraniu słychać było krzyki przerażenia.
Łukasz Żak złożył ofertę byłej ukochanej. Wiemy, jak zareagowała
Łukasz Żak po potwornym wypadku zachował się skandalicznie. Awanturował się na drodze, krzyczał i przeklinał. Później zostawił ciężko ranną swoją dziewczynę, nie pozwalając świadkom na pomoc, a na końcu uciekł z miejsca tragedii. Wyjechał w pośpiechu z kraju, uciekając przed policją. Oddał się dopiero w ręce niemieckich służb dopiero w Lubece. Po sprowadzeniu do Polski stanął przed sądem, za każdym razem prezentując swoją nonszalancję i butę. Na środowej rozprawie w końcu zobaczył na własne oczy tragedię, którą spowodował. Grozi mu do 30 lat więzienia.
Trzymała na rękach rannego chłopca. Nagle podszedł do niej Żak
/10
Majdański Aleksander / newspix.pl
Poruszające sceny na procesie Łukasza Żaka.
/10
Majdański Aleksander / newspix.pl
Pirat drogowy musiał patrzeć na tragedię, którą sam spowodował.
Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl



