Ledwie przed kilkoma dniami Polakami wstrząsnęła wiadomość o śmierci sześciomiesięcznego Gabrysia. Chłopiec zmarł na początku października po tym, jak w przychodni zdrowia w Gąsawie zaszczepiono go przeterminowaną szczepionką. Sprawę jego śmierci badają prokuratura i sanepid. Sekcja zwłok jak dotąd nie wskazała dokładnych przyczyn zgonu niemowlaka.
Czytaj także: Niepokojące ustalenia po śmierci Gabrysia. Jak mogło do tego dojść?
Czworo dzieci otrzymało przeterminowaną szczepionkę w Majdanie Królewskim
Po tych strasznych doniesieniach okazuje się, że podobna sytuacja miała miejsce w Majdanie Królewskim. Tam, jak podaje portal nowiny24.pl, w dwóch ośrodkach zdrowia podano przeterminowaną szczepionkę Pentaxim (tzw. 5 w 1) aż czterem małym pacjentom. Preparat podano dzieciom w wieku od trzech miesięcy do dwóch lat.
Jak opowiada w rozmowie z dziennikarzami ojciec jednego z zaszczepionych dzieci, o całej sytuacji dowiedzieli się, gdy otrzymali wezwanie na policję. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami dowiedzieli się, że syn został zaszczepiony w połowie czerwca szczepionką, która była ważna do końca marca.
“Boimy się o przyszłość”
— Zaczęliśmy się martwić, czy nie pojawią się jakieś powikłania, może nie od razu, ale za kilka lat. Teraz boimy się przede wszystkim o przyszłość — mówi w rozmowie z nowiny24.pl tata dwulatka.
Niepokojąca sytuacja wyszła na jaw podczas rutynowej kontroli sanepidu w dwóch ośrodkach zdrowia w Majdanie Królewskim. Okazało się, że preparat, który był ważny do końca marca 2025 r., został podany dzieciom w okresie od 1 kwietnia do 18 czerwca.
— Niezwłocznie przekazaliśmy sprawę do nadzoru farmaceutycznego i prokuratury rejonowej — powiedziała w rozmowie z Nowiny24.pl Elżbieta Wójcik, kierownik Oddziału Nadzoru Sanitarnego w Kolbuszowej. Jak dodała, przez 25 lat prowadzenia kontroli w powiecie nie miała jeszcze do czynienia z podobnym przypadkiem.
Przychodnia nie chciała “siać paniki”
Jak powiedział dziennikarzom Polsatu lek. Ryszard Stec, kierownik gminnego SP ZOZ w Majdanie Królewskim, przychodnia nie poinformowała o podaniu przeterminowanych szczepionek rodziców dzieci, ponieważ “nie było żadnych zgłoszeń niepożądanych odczynów poszczepiennych”. — Dlatego nie chcieliśmy siać paniki — stwierdził.
— To nie chodzi o panikę, tylko o prawo do informacji. Mamy prawo wiedzieć, co podano naszym dzieciom — komentuje te słowa oburzony ojciec dziecka, które otrzymało przeterminowaną szczepionkę.
Za sprawdzenie terminu przydatności szczepionki odpowiada osoba ją podająca. “Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa trafiło do Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej w lipcu. Sprawa prowadzona jest pod kątem art. 160 par. 2 Kodeksu karnego, który dotyczy narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” podają nowiny24.pl.
Obecnie trwa analiza dokumentacji medycznej i ustalanie osób odpowiedzialnych za podanie szczepionek. Powołany ma zostać także biegły, który oceni, czy zaszczepienie dzieci przeterminowanymi preparatami mogło stanowić zagrożenie dla zdrowia. Jak dotąd nikt nie usłyszał zarzutów.
(Źródło: nowiny24.pl)
/1
– / 123RF
Trwa postępowanie prokuratury w sprawie.
Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl



