Feralnej nocy (30/31 sierpnia ub. r.) mieszkańców Gródkowa (śląskie) obudził potężny huk. Jak relacjonowała wówczas naszym reporterom pani Paulina, w ogrodzie płonął samochód, który zaparkowano przed ich posesją. Okazało się, że ktoś podłożył bombę, która eksplodowała. Auto stanęło w ogniu. Ojciec pani Pauliny z jej bratem zaczęli gasić pożar, wtedy zauważono coś przyczepionego do bramy. Migało niebezpiecznie na czerwono.
Bomba wybuchła pod autem. Druga migała na ogrodzeniu posesji
Pani Paulina, która jako pierwsza zauważyła bombę, mówiła wówczas “Faktowi”: — “Jasno się zrobiło, potem był potężny huk… Brat powiedział, że auto się pali — opowiadała “Faktowi” pani Paulina. — Obróciłam się w stronę bramy. Widziałam czerwone światełko migające z daleka. Podeszłam bliżej… Zamurowało mnie. To była bomba na ogrodzeniu.
Rodzina wspominała, że nie miała żadnych wrogów i nie wiedzą, kto podłożył bombę pod ich bramą. Na miejsce wezwano saperów, którzy zabezpieczyli ładunek i przeprowadzili jego kontrolowaną detonację. Z okolicznych domów ewakuowano 24 osoby.
Marcin Szopa, rzecznik policji w Będzinie potwierdził nam w ub. roku, że policja łączy ze sobą pożar samochodu oraz zawieszoną bombę na płocie.
Śledztwo, które nie przyniosło odpowiedzi
Prokuratura Rejonowa w Będzinie prowadziła śledztwo w tej sprawie, starając się ustalić, kto mógłby dopuścić się tak przerażającego czynu. Jak podkreślano, sprawa była poważna — bomba mogła zagrozić życiu wielu osób.
— Urządzenie nie zostało stworzone przez amatora, ale profesjonalistę — mówiła w ub. roku “Faktowi” prokurator Monika Jankowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Będzinie. Dodała, że jako prawdopodobny motyw brane jest pod uwagę “nieporozumienie międzyludzkie”.
Jak informuje “Gazeta Wyborcza”, po roku śledztwa okazuje się, że postępowanie zostało właśnie umorzone. Prokuratura nie ujawniła żadnych szczegółów. Można z tego wywnioskować, że śledczym nie udało się ustalić sprawców, którzy podłożyli bomby. Mieszkańcy Gródkowa nadal żyją w strachu. Zamontowali kamery. Wciąż nie wiedzą, kto to zrobił, ani dlaczego.
(źródło: Gazeta Wyborcza, Fakt.pl)
Sprzątali pusty dom na Śląsku. Nagle doszło do tajemniczego wybuchu
Potężna eksplozja w mieszkaniu w Głubczycach. Po latach wybuchła “pamiątka” z lasu
/4
Rafał Klimkiewicz / Edytor
Na płocie jednej z posesji w Gródkowie powieszono bombę, druga eksplodowała pod samochodem.
/4
Rafał Klimkiewicz / Edytor
Jedna z bomb eksplodowała pod zaparkowanym przed posesją w Gródkowie samochodem.
Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl