– To była chwila. Nie zdążyłam powiedzieć, żeby nie skakała. To były sekundy – mówiła matka dziecka w rozmowie z Polsat News.
Po wypadku Anastazja leżała bez ruchu, była nieprzytomna. Jak relacjonuje rodzina, lekarze zdiagnozowali złamania kręgosłupa lędźwiowego i piersiowego, łącznie co najmniej osiem kręgów. Dziecko ma również obrzęk płuc i problemy z oddychaniem. Obecnie przebywa pod tlenem i jest w trakcie dalszej diagnostyki.
Dmuchańca nadmuchali… po wypadku
Według relacji matki, nikt z obsługi nie zabezpieczył miejsca zdarzenia, a dzieci dalej biegały po strefie zabawy. – Nikt do nas nie podszedł, nie przerwano zabawy. Po prostu napompowali poduszkę i tyle – twierdzi kobieta.
Właścicielka sali: “To był niefortunny wypadek”
Do sytuacji odniosła się właścicielka sali zabaw. – Najprawdopodobniej nie sprawdzono wcześniej wszystkich urządzeń. To był błąd. Ale obsługa zareagowała – zapewniała Sylwia Ginejko-Prażmo w rozmowie z Polsat News.
Jak podkreśla, pracownicy wezwali pogotowie i od razu zabezpieczyli miejsce, nie zgadza się też z zarzutami o całkowitym braku reakcji.
Prokuratura: czekamy na materiały z policji
Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. – Najprawdopodobniej obsługa nie sprawdziła stanu urządzeń przed rozpoczęciem zabawy – potwierdził podinsp. Andrzej Fijołek, rzecznik KWP w Lublinie.
Jak ustalił „Fakt”, postępowanie w sprawie wypadku prowadzone jest z art. 160 §1 Kodeksu karnego, czyli narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
– Materiały z policji jeszcze do nas nie wpłynęły, ale postępowanie już się toczy. Policjanci kończą oględziny miejsca, trwają przesłuchania personelu oraz świadków – powiedziała w rozmowie z „Faktem” prokurator Beata Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledczy będą również powoływać biegłego, który oceni stan zdrowia poszkodowanego dziecka. Na razie prokuratura nie dysponuje jeszcze pełną dokumentacją medyczną.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy również właścicielkę sali zabaw. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Telefony pozostają bez odpowiedzi. Wysłany mail także pozostał bez reakcji.
(Źródła: Polsat News, Fakt)
/3
– / 123RF
Na miejsce zdarzenia wezwano karetkę. Dziewczynka została zabrana do szpitala. Zdjęcie ilustracyjne.
/3
– / 123RF
Ratownicy przyjechali błyskawicznie. Stan dziecka był poważny.
Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl




