Strażak przy aucie dusił się i pluł krwią. Przerażające, co działo się dalej

0
1

Tę wyjątkowo poruszającą historię opisuje lokalny portal gostyn24.pl. Wszystko wydarzyło się w biały dzień na drodze krajowej nr 12 w Piaskach (woj. wielkopolskie, w czwartek, 23 października. Drogą jechał młody strażak, który w pewnym momencie bardzo źle się poczuł — oblewały go zimne poty, miał zawroty głowy, wkrótce pojawił się krwotok.

Czytaj także: Leżał obok auta. Oni nie ustawali w ratunku. Przejmujące sceny w Łodzi

Groza w Piaskach. Młody strażak dusił się krwią na poboczu

— Zatrzymał samochód, wysiadł i klęknął, bo nie miał już siły stać. Mimo to udało mu się wybrać numer 112 i zgłosić, że potrzebuje pomocy — mówi w rozmowie z gostyn24.pl st. kpt. Marcin Nyczka, zastępca komendanta KP PSP w Gostyniu.

Jak relacjonował później strażak, choć dusił się i pluł krwią, nie zatrzymał się żaden z kilkudziesięciu przejeżdżających ruchliwą drogą samochodów. Na szczęście wezwana przez mężczyznę pomoc szybko dotarła na miejsce i przewiozła go do szpitala w Śremie. Tam lekarze zatamowali krwotok. Strażak tydzień wcześniej przeszedł zabieg usunięcia migdałków.

Nikt nie pomógł strażakowi

— On miał ogromne szczęście, że zdołał sam zadzwonić. Gdyby stracił przytomność, dziś pewnie mówilibyśmy o tragedii. I właśnie dlatego trzeba o tym mówić głośno. Bo czasem wystarczy jedno zatrzymane auto, jeden człowiek, który zadzwoni po pomoc. Chciałbym zaapelować do wszystkich, nie bójmy się pomagać. Wystarczy minuta, żeby uratować komuś życie. Nie musimy być bohaterami, wystarczy, że nie będziemy obojętni — mówi st. kpt. Nyczka.

(Źródło: gostyn24.pl)

/1

– / 123RF

Nikt nie pomógł strażakowi z krwotokiem.

Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl