9 października dwoje 16-latków, Joanna C. i Karol Sz. z okolic Łodzi zniknęło w tajemniczych okolicznościach. Ich telefony zostały wyłączone, a rodziny nie miały z nimi żadnego kontaktu. Już pierwsze ustalenia wskazywały na zaplanowaną ucieczkę.
Zaginieni nastolatkowie spod Łodzi mieszkali w futurystycznych kapsułach noclegowych?
Policyjne śledztwo szybko wykazało, że para nastolatków przebywała najpierw na Dolnym Śląsku. Kamery zarejestrowały ich w okolicach Wrocławia. Potem młodzi ludzie ruszyli na południe.
— Monitoring nagrał ich na przejściu granicznym z Czechami. Ślad prowadził do Pardubic. Pojechaliśmy tam. Wiele osób potwierdziło nam w rozmowach, że ich widziało — opowiada w rozmowie z “Faktem” Joanna Markowska z Grupy Poszukiwawczo-Ratownicza LIFE, fundacji zajmującej się m.in. poszukiwanie zaginionych, która na prośbę rodziców zaginionych dzieciaków prowadziła poszukiwania.
Niestety, Karola i Asi nie udało się namierzyć w Czechach. Pojechali dalej. Przemieszczali się prawdopodobnie autostopem, pociągami i autobusami. Spali w hostelach i schroniskach młodzieżowych. Skąd mieli pieniądze na podróż? Zagadkę wyjaśnia “Faktowi” jeden ze znajomych nastolatków.
— Karol ciężko pracował całe wakacje. Sporo zarobił. Aśkę poznał niedawno, jakiś miesiąc temu. Kto kogo namówił na tę wyprawę, nie wiem — opowiada.
Joanna i Karol znalezieni w Wiedniu. “Wobec nastolatków nie doszło do czynów zabronionych”
Rodziny zaginionych nastolatków przeżywały najgorsze chwile swojego życia. Przełom nastąpił, gdy Joanna kilka dni temu skontaktowała się z bliskimi za pośrednictwem komunikatora internetowego. Dziewczyna miała zapewnić, że oboje są bezpieczni i nie chcą być szukani.
— Dotarliśmy do informacji, że zaginieni mogą być w Wiedniu. Przekazaliśmy ją policji i na tym nasza rola się skończyła — dodaje Joanna Markowska, która nagłaśniała zaginięcie na internetowych grupach w Austrii.
I właśnie tam, w komentarzach, które znalazły się pod prośbami o pomoc w odszukaniu nastolatków na terenie Austrii, pojawiła się informacja, że mogą przebywać w Wiedniu, w futurystycznym hostelu dla młodzieży, gdzie mieszka się w japońskich kapsułach noclegowych. W tym miejscu anonimowość jest pełna, bo miejsce jest bezobsługowe, pozbawione personelu.
Być może ta wiadomość oraz informacje o miejscu logowania się telefonu Joanny okazały się kluczowe dla dalszych działań policji. Dzięki ścisłej współpracy z austriacką służbami udało się namierzyć miejsce pobytu nastolatków i sprowadzić ich z powrotem do Polski.
— Zostali przywiezieni do Polski w nocy z czwartku na piątek. Wobec nastolatków nie doszło do czynów zabronionych — mówi w rozmowie z “Faktem” aspirant Aneta Kotynia z Komendy Powiatowej Policji w Koluszkach, która prowadziła poszukiwania.
— Ustalamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Już wiemy, że były zaplanowane i świadomie prowadzone działania — dodaje policjantka.
Na szczęście historia Joanny i Karola zakończyła się dobrze. Nastolatkowie są cali i zdrowi, a ich rodziny mogą wreszcie spać spokojnie. Jednak to nie koniec. Materiały dotyczące całej sprawy trafią do Sądu Rodzinnego, który teraz wnikliwie przyjrzy się “wielkiej ucieczce” nastolatków spod Łodzi.
/8
Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza LIFE / Facebook
Joanna i Karol zostali szczęśliwie odnalezieni w Austrii. W poszukiwaniach pomagał Grupa Poszukiwawczo Ratownicza Life.
/8
Komenda Powiatowa Policji Łódź Wschód / Facebook
Joanna i Karol zniknęli 9 października.
Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl




