Zabójstwo szanowanej pielęgniarki z Legnicy. Motyw zbrodni do dzisiaj szokuje

0
1

Do zbrodni, która wstrząsnęła mieszkańcami Legnicy, doszło 24 października 2019 r. Pani Joanna wracała z pracy, trzymając w rękach zakupy zrobione na pobliskim bazarze. Nie spodziewała się, że zostanie zaatakowana przez sąsiada, który mieszkał piętro wyżej.

Mężczyzna zaszedł ofiarę od tyłu, gdy ta otwierała drzwi do mieszkania. Niczego nieświadomą 45-letnią panią Joannę wepchnął do mieszkania. Skatował ją metalową rurką tak mocno, że czaszka uległa wgnieceniu. Później dusił, aż doszło do złamania chrząstki w krtani. Pielęgniarka zmarła w wyniku zadławienia. Łupem zabójcy padł złoty łańcuszek wart około 700 zł i 450 zł z portfela.

Zabójca nie miał żadnych skrupułów. Z niskich pobudek pozbawił życia pielęgniarkę z Legnicy

Ta zbrodnia bez wątpienia zasługuje na szczególne potępienie. Zabójca pozbawił życia lubianą i szanowaną przez wszystkich pielęgniarkę, która z wielkim oddaniem opiekowała się pacjentami. Zabił dla niewiele wartego złotego łańcuszka i kilkuset złotych. Pani Teresa, mama ofiary straciła jedyną córkę. — Już nigdy nie przytulę swojej córki — wyznała mama pani Joanny, zalewając się łzami podczas jednej z rozpraw. Jej słowa wywołały niemałe poruszenie na sali rozpraw.

W maju 2021 r. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał zabójcę na karę dożywotniego pozbawienia wolności. — Podejrzany przyznał się i wyjaśnił przebieg zdarzenia — mówił wówczas ogłaszania wyroku sędzia Bartłomiej Treter, dodając, że wszystkie ustalenia potwierdziły również zabezpieczone dowody i ustalenia biegłych.

Obrońca Pawła P. zaskarżył wyrok do sądu wyższej instancji.

21 kwietnia 2022 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu złagodził znacznie wyrok, uznając, że kara 25 lat pozbawienia wolności będzie adekwatna do popełnionego czynu. “Oceniając łącznie powyższe okoliczności oraz wskazany w procesie wymiar kary przez sąd pierwszej instancji Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, że brak podstaw do orzeczenia wobec oskarżonego kary o charakterze trwale eliminacyjnym to jest dożywotniego pozbawienia wolności” — czytamy w pisemnym uzasadnieniu wyroku, do którego dotarł reporter “Faktu”.

Z argumentami poczynionymi przez sąd wyższej instancji nie zgodził się Prokurator Generalny i postanowił złożyć kasację do Sądu Najwyższego.

W maju 2023 r. Sąd Najwyższy w Warszawie postanowił uchylić zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd odwoławczy we Wrocławiu.

13 października 2023 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu ponownie rozpoznał sprawę. Paweł P. usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności, z tym że o warunkowe przedterminowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać po 20 latach odsiadki.

Sprawca odbywa karę w jednym z zakładów karnych na Dolnym Śląsku.

Zobacz też:

Bestialsko zamordował pielęgniarkę metalowym drągiem. Mama ofiary rozpłakała się po wyroku

Zabił Joannę, a potem zjadł kanapkę, grając w gry. Wstrząsające słowa matki: On kiedyś przytuli własną córkę, a mnie ukarał na całe życie

/6

Piotr Wierzbicki / newspix.pl

Pielęgniarkę z Legnicy pozbawił życia sąsiad.

/6

Piotr Wierzbicki / newspix.pl

Pani Joanna miała całe życie przed sobą.

Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl