Kiedy pierwszy patrol dotarł na miejsce, rozpętało się piekło. Uczestnicy zaczęli rzucać w policjantów butelkami. Wezwano posiłki. Jeden z patroli, pędząc na pomoc kolegom, zderzył się z taksówką. Rannych zostało trzech policjantów. W końcu przybyli na miejsce funkcjonariusze poradzili sobie z pijanymi imprezowiczami.
— To nie było spotkanie, prywatka, dyskoteka. To był horror, którego nie zapomnimy. Jak żyję, to jeszcze takiej imprezy tu nie było — mówi nam jedna z mieszkanek.
W mieszkaniu, które, jak wynika z naszych informacji działa na zasadach krótkoterminowego wynajmu, miało pojawić się około 70 osób w wieku 25-30 lat. Mieszkańcy twierdzą, że były też osoby dużo młodsze. Według ich relacji od samego początku było głośno. Nie ma się czemu dziwić, skoro był tam taki tłum. Muzyka niosła się po murach kamienicy, a ze środka słychać było głośne przekleństwa, śmiechy i krzyki.
— Mieszkamy tu wiele lat, ale nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy. To przechodzi ludzkie pojęcie, co oni wyprawiali. Rozumiemy, że młodzi ludzie chcą się wyszaleć, ale nie w taki sposób. To była ostra przesada — opowiadają sąsiedzi.
Skandaliczna impreza na Marszałkowskiej. Zaatakowali mundurowych.
Około godz. 23:00 uczestnicy imprezy rozkręcili się do tego stopnia, że mieszkańcy zgłosili sprawę do ochrony. — Zachowywali się okropnie. Otworzyli okna, krzyczeli, bluzgali… Nie dało się tego psychicznie wytrzymać — opowiada reporterowi “Faktu” jedna z mieszkanek.
Na miejsce przyjechał patrol interwencyjny, ale to nic nie dało. Lokatorzy postanowili nie poddawać się. Wezwano policję. Kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, doszło do awantury. Banda imprezowiczów zaczęła rzucać w policjantów butelkami i różnymi przedmiotami. Na pomoc wezwano posiłki.
— Policjanci nawet nie zdążyli wejść do kamienicy, a już poleciały w nich butelki. Obrzucili radiowóz, a chwilę później zjechały się następne ekipy. W sumie naliczyliśmy ich dziewięć — opowiada mieszkaniec kamienicy. Jeden z patroli w trakcie dojazdu na interwencję zderzył się z taksówką. Trzech policjantów zostało rannych. Z obrażeniami kończyn dolnych i ogólnymi potłuczeniami zostali zabrani do szpitala.
Panika na klatce. Policja użyła gazu i spacyfikowała agresorów
Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter “Faktu”, funkcjonariusze mieli wejść do mieszkania, użyć gazu i spacyfikować agresywnych uczestników.
— Pod naszymi drzwiami i w całej kamienicy korytarz był zapchany ludźmi. Wszyscy siedzieli na schodach. Podobno każdy uczestnik, żeby tu być, musiał zapłacić około 30 zł za wejście, a mieszkanie zostało wynajęte specjalnie pod to wydarzenie — mówi lokatorka kamienicy.
Jak twierdzi policja, wszyscy uczestnicy zostali wylegitymowani i będą wzywani na komendę.
— Policjanci prowadzą czynności w tej sprawie. Niebawem osoby będą przesłuchiwane — informuje Jakub Pachniak z Komendy Rejonowej Warszawa — Śródmieście.
To nie pierwszy raz. Imprezy w mieszkaniu młodej adwokatki?
Sąsiedzi twierdzą, że problemy zaczęły się, odkąd młoda kobieta kupiła tu mieszkanie. Od tamtego czasu nie ma spokoju. Mieszkanie jest wynajmowane na krótkoterminowy najem. Niestety, także na domówki.
— Młoda kobieta, może mieć z 30 lat. Kupiła to mieszkanie i zaczęła robić ostry remont, aż popękały nam ściany. Raz przyszła z pretensjami, że zalaliśmy jej mieszkanie. Mówiła, że jest adwokatem. Potem już jej nie widzieliśmy. Po tym, jak zaczęła to wynajmować, działy się tam różne rzeczy. Kiedyś odbywała się trzydniowa “libacja”, podczas której non stop słychać było jęki i krzyki kobiet. Mieliśmy tu przez cały weekend sceny z filmu dla dorosłych za darmo. Piątek, sobota, niedziela — jęki, krzyki i śmiechy, jakby jakiś film kręcili. Mąż mówił, że chyba casting robią — mówi pani Lidia.
Ludzie mają nadzieję, że już będzie spokój. Osoby, które zostały wylegitymowane, będą wzywane na komendę. A ci, którzy rzucali w policjantów butelkami, usłyszą zarzuty.
Reporterom “Faktu” nie udało się skontaktować z właścicielką mieszkania.
Znamy szczegóły pijackiej orgii na Nowowiejskiej. Koszmar sąsiadów i ogromne straty
Zakrapiana impreza w mauzoleum. Śledczy stawiają zarzuty, ale nie uczestnikom
/13
Damian Ryndak / –
Ludzie nie mogli zasnąć przez głośną muzykę i krzyki.
/13
Damian Ryndak / –
Przestronny korytarz kamienicy był wypełniony imprezowiczami.
Disclaimer : This story is auto aggregated by a computer programme and has not been created or edited by DOWNTHENEWS. Publisher: fakt.pl